27.10.19

Ahhh, nie ma to jak spokojnie sobie porozmawiać przy dzieciach. 😂 Czy próbowaliście kiedyś? My z mężem ostatnio tak, chociaż nie wiem czemu, przecież z trójką dzieci, po tylu latach, powinniśmy wiedzieć lepiej! 🙄🤔 No ale wiecie jak to jest. Akurat jesteśmy w takim okresie życia kiedy dzieci są małe (od 1-8 lat), i czasami naprawdę nie ma kiedy usiąść sobie tak na spokojnie i pogadać—nawet o bzdetach— pomiędzy tymi wszystkim dorosłymi obowiązkami jak praca i dom i zakupy i płacenie rachunków. Już nic nie mówiąc o całym tym wysiłku wychowywania dzieci żeby jakoś na ludzi wyszły! 😉 Po takim całym dniu z dwójką młodszych dzieci w domu, jak już usiądę sobie wieczorem, to ostatnie na co mam ochotę to jeszcze jakąkolwiek rozmowę!

Więc ostatnio jedziemy całą rodzinką uczestniczyć w takiej jesiennej, Amerykańskiej tradycji—na farmę, żeby przejechać się z innymi rodzinami w przyczepie ciągniętej przez traktora na wielkie pole dyń, gdzie wybierzemy jedną dla każdego z nas, potem postawimy na schodach przed domem, a na parę dni przed Halloween, wytniemy w nich jakieś twarze. 🎃🎃🎃 No więc jedziemy tym autem, dzieci spokojnie z tyłu siedzą, i wtedy akurat bierze nas na rozmowę. Z tym że nie tylko nas.

Ja: Wiesz, jestem w takiej grupie na—

Daniel (4-latek): Zobacz na ten most! Czy tam pociągi jadą?

Mąż: Nie, nie, to most dla rowerzystów.

Daniel: Ooooo.

Ja: No więc jestem w takiej—

Daniel: Wow, tam jest budynek z kamienia, zobacz jaki fajny!

Mąż: No, bardzo fajny.

Ja: WięcjestemwtakiejgrupienaFacebookuiostatnio—

Daniel: O! Widziałem że była taka malutka koparka z bucket-em!!!

Zaciskam zęby. Mija minuta, potem następna. Cisza, cisza. Próbuję raz jeszcze.

Ja: …no i ostatnio na tej grupie dałam taki post—

Daniel: Mama! Zobacz jakie kolorowe liście!!! 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

Pieprzę! Nic nie mówię! Zamykam oczy, biorę głęboki oddech, liczę do trzech. Odwracam się i patrzę na Daniela, na radość w jego oczach gdy wypatruje przez okno te wszystkie cuda świata. 🥰 Eh. W sumie to co miałam do powiedzenia i tak nie było aż takie ważne. Wypatruję razem z nim.

Następnego dnia znowu jedziemy wszyscy autem, a przed nami godzina drogi do babci i dziadka. Nie uwierzycie! Daniel przez cały czas siedział cichutko, a nawet chyba zasnął. W końcu okazja na rozmowę!!! 🤩🥳 Prawda? Niestety—akurat się z mężem dąsaliśmy na siebie, więc też przemilczeliśmy całą drogę. 🤪😂


Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o nowych wpisach na blogu “Prosto z Życia Wzięte,” zapraszam na poniższy link.